Colt’s Manufacturing Company wygasza produkcję karabinków AR-15 na rynek cywilny. Legendarny amerykański producent broni strzeleckiej od teraz skupi się na produkcji karabinków dla odbiorców rządowych, a dla cywili pozostaną pistolety 1911 i rewolwery.
Decyzja ta ma być konsekwencją przesycenia rynku AR-15 przez dziesiątki różnej wielkości przedsiębiorstw. Obecnie klon AR-15 w Stanach Zjednoczonych można złożyć nawet za $350. Z kolei za około $1000 – czyli cenę najtańszych AR-15 od Colta, można dostać znacznie bardziej zaawansowane modele, niż te obecne w ofercie ikony broni palnej z West Hartford.
W ostatni czwartek Colt opublikował informację, w której oświadcza, że nie sprzedaje wystarczająco wiele karabinków AR-15 na rynku cywilnym, by usprawiedliwić utrzymanie ich w produkcji. Prezes przedsiębiorstwa Dennis Veilleux oświadczył, że w ciągu ostatnich kilku lat rynek AR-15 doświadcza dużego nadmiaru podaży i obecnie konkurowanie z ogromem firm oferujących tego typu broń dla cywili jest pozbawione sensu. Zamiast tego Colt ma skupić się na realizacji zamówień na 5,56-mm karabinki dla policji i wojska.
Jednocześnie Veilleux zdementował plotki, iż wygaszenie produkcji ma jakikolwiek związek z rzekomym porzuceniem poparcia dla drugiej poprawki do amerykańskiej konstytucji, gwarantującej obywatelom możliwość posiadania broni. Linie pistoletów 1911 i rewolwerów zostaną utrzymane i będą rozwijane tak jak w latach poprzednich, czego przykładami mają być m.in. powstanie rewolwerów Cobra i King Cobra po lifcie. Colt nie wyklucza wznowienia produkcji AR-15 w przyszłości, jeśli na rynku pojawi się takie zapotrzebowanie.
Ostatnie dostępne raporty ATF (Bureau of Alcohol, Tobacco, Firearms and Explosives) donoszą, że w 2017 r. firma wyprodukowała 31 987 pistoletów, 7 342 rewolwery i 12 942 karabinki z czego 2 097 zostało wyeksportowanych. Od tamtego czasu Colt skupia się na rozwijaniu linii rewolwerów.