Każdy strzelec sportowy pragnie brać udział w rywalizacji i oczywiście to jest głównym powodem startu w zawodach strzeleckich. Współzawodnictwo, adrenalina i testosteron czuć było w powietrzu już na autostradzie A2, gdzie ku memu zdumieniu zobaczyłem dwie kolizje na prostym odcinku. Jak to się dzieje? Nie wiem.
Droga
Dzień wcześniej przygotowałem sprzęt i ruszyłem z samego rana w kierunku strzelnicy Stone Range. Oczywiście lekko spóźniony. Na miejscu okazało się, że jednak nie byłem ostatni. Zawody już się rozpoczęły, ale jeszcze przygotowywano tor pod strzelbę. Na tej samej osi po południu po modyfikacji rozgrywana była także konkurencja – pistolet dynamiczny.
Zawody
Jeśli zaczynacie swoją przygodę ze strzelaniem sportowym, nie lękajcie się. Na takich zawodach nikt nie będzie z Was drzeć łacha, a wręcz odwrotnie. Zawodnicy i sędziowie są mili i pomocni. Panuje raczej atmosfera luzu i współpracy. Można pogadać o wszystkim i miło spędzić czas. Co więcej, przy tej okazji wyrabiamy starty potrzebne do otrzymania licencji.
Ludzie
Ekipa z NTS (Nadwiślańskie Towarzystwo Strzeleckie) to świetni ludzie, którzy chętnie dzielą się wiedzą i pomagają w przejściu wszystkich formalności podczas zdobywania pozwolenia. Na zawodach czasem słychać było krzyki z ośki, na której Pan Instruktor P. ganił niesubordynowanych zawodników, po czym jednak wszyscy z uśmiechem zajadali się kiełbaskami.
Start
Schowałem aparat, założyłem swój pas i kaburę, w końcu przyjechałem na zawody! Poszedłem na pierwszą wolną oś, gdzie rozgrywano konkurencję – pistolet bocznego oraz centralnego zapłonu. Jako, że nie jestem strzelcem startowym, nie będę chwalić się wynikami. 😉 Później przyszła kolej na karabin bocznego i centralnego zapłonu. Tu było lepiej, ale też bez szału. Na torach obok leżeli starzy wyjadacze i strzelali takie ilości punktów, że zacząłem się zastanawiać czy nie przynoszę wstydu naszej redakcji.
Na osi gdzie rozgrywana była strzelba, doszło do swego rodzaju kuriozum. Okazało się, że po pierwszych trzech strzałach, lepiej dostać karę niż doładowywać strzelbę i strzelać następne popery. Na następnych zawodach będzie to wyglądać zgoła inaczej – tak zapowiedzieli sędziowie. Tak, czy inaczej, to była fajna konkurencja.
Jakiś czas później rozegrano konkurencję: pistolet dynamiczny. Przygotowałem dwa magazynki po piętnaście kul w każdym. Kiedy zobaczyłem, że większość osób ma poważne problemy z celnością, wróciłem się po trzeci magazynek. Mój glock nie jest idealnym narzędziem do strzelań tarczowych, ale w popery można nim młócić całkiem nieźle. Niestety moje przyrządy celownicze mają dość grubą muchę o czym wspominałem w artykule o 19X. Przy odległości ponad dziesięciu metrów, mucha zakrywa cały poper średnicy 10 cm. To nie pomaga. Szło mi całkiem nieźle. Zadowolony rozładowałem pistolet i odłożyłem go na stół. Wtedy usłyszałem zza siebie, że jeden poper ominąłem. 🙂 Jednym słowem – mistrzem nie będę, ale miło spędziłem sobotę.
Wyniki
Większość z konkurencji została zdominowana przez jednego zawodnika z klubu NTS. Wiadomo – złota karta Tesco robi swoje. Wyniki były ustalone już dzień wcześniej. Nie piszę tego bo mi nie poszło i ze zgryzoty rwałem włosy z brody. Prawda jest taka – na zawodach jest miło i bezstresowo. Osoby, które zaczynają przygodę z wyrabianiem pozwolenia, nie mają się czego obawiać. A warto czasem zerknąć, jak starsi stażem koledzy, deklasują żółtodziobów takich jak ja.
Konkluzja
Jeśli chcecie dostać medal z kartofla na koniec zawodów, warto jednak potrenować i wybrać sprzęt, który jest bardziej odpowiedni do konkretnych konkurencji. Jeśli nie zależy wam tak bardzo na wynikach, na takich zawodach zawsze miło spędzicie czas, pogadacie z fajnymi ludźmi i odbębnicie konieczne starty do licencji.
Na koniec kilka zdjęć z zawodów.
Super obiekt na zawody jak i na treningi!! MEGA klimat!
Dzięki za fajny fotoreportaż 💪
Lubie chlopakow z nts ale walcharz zdobyl czlonek PSKBPISS😉
Super impreza i super atmosfera . Wszyscy sympatyczni i uśmiechnięci co pozwalało podchodzić do każdego strzelania bez stresu .
Organizacja i sędziowie kiedy trzeba to luz . Oczywiście , jeśli tylko będą mógł zawsze to was zawitam , nawet na lampkę wody mineralnej 🙂
Pozdrawiam
DEX