Taktyczne nosidełko






Do parku i na zakupy.
Do parku i na zakupy.

W taktycznym świecie są tylko 3 zasady:

1. Zawsze wyglądaj cool.

2. Nigdy się nie zgub.

3. Jeśli się zgubisz, pamiętaj żeby wyglądać cool. 🙂

Nosidełko QUOKKAJO – zakładanie
Nosidełko QUOKKAJO – zakładanie

A tak na poważnie, to czy nie każdy z nas chciałby wyglądać cool i mega taktycznie w momencie wyprowadzania swojej pociechy na spacer? Mówię tutaj o potomku, bo wiadomo, że pies biega już od dawna w nieco za dużej kamizelce K9, obwieszonej z każdej strony patchami.

Jak więc wyglądać taktycznie i cool na spacerze z naszym berbeciem?





Nosidełko – widok 360°

Jak taktycznie przenosić dziecko?

Jest na to rozwiązanie – taktyczne nosidełko dla dziecka. Pominę tutaj różnego rodzaju nosidełka szyte bardziej “for fun” albo przez ludzi, którzy wkładają tam tylko plastikową lalkę. Dzieci to nasz skarb, więc trzeba o nie dbać a w szczególności o ich zdrowie. Z tego powodu nie polecam “sprzętu” nie posiadającego stosownych certyfikatów bezpieczeństwa.

Zakładanie nosidełka Quokkajoy.
Zakładanie nosidełka Quokkajoy.

W kwestii przenoszenia dzieci istnieje wiele teorii, jedną z obecnie modnych jest tak zwane chustonoszenie, czyli noszenie dziecka w chuście przywiązanej do rodzica. Tylko czy ktoś widział taktyczną chustę? Może i jakaś w pseudo kamuflażu się znajdzie ale czy taka chusta ma system molle? Jest z cordury? Ma velcro na patche? Jeszcze takiej nie widziałem więc temat odpada. 😉

Montaż dziecka w nosidełku.
Montaż dziecka w nosidełku.

Jednak tutaj z rozwiązaniem przychodzi taktyczne nosidełko od QUOKKAJO (QuoPro Multicam Limited Baby Carrier). Już na pierwszy rzut oka widać, że to nosidełko jest uber taktyczne. Dostępne w najpopularniejszym kamuflażu multicam (oraz multicam black), wyposażone w system molle do montażu dodatkowych akcesoriów, a także w miejsce na patch z imieniem dziecka.

Taktyczne nosidełko

Wygląda cool i mega taktycznie, ale czy aby to działa? Owszem i to jak! Nosidło jest zaprojektowane bardzo ergonomicznie i z dbałością zarówno o dziecko, jak i o tragarza.;) Nosidło jest dostosowane dla dzieci w przedziale wagowym 4,5 – 20 kg i posiada szereg regulacji. Pierwsza i najważniejsza to wewnętrzna “pielucha” czyli dodatkowe siedzisko, które zapewnia podwinięcie miednicy i podtrzymanie ud tak, aby nie wisiały swobodnie. Expertem nie jestem ale zarówno ortopeda, jak i położna zwracali na to uwagę, że jest to bardzo istotne dla prawidłowego rozwoju dziecka.

Zapinanie nosidełka i regulacja.
Zapinanie nosidełka i regulacja.

Materiał, z którego wykonana jest wewnętrzna wyściółka, jest miły w dotyku i nie drażni skóry. Idealnie by było gdyby zastosowano bawełnę (najlepiej taką certyfikowaną 😉 mieli tutaj bawełnę ale nie można mieć wszystkiego.
Idąc dalej, pas biodrowy, który pośrednio jest także siedziskiem dla dziecka, jest wykonany z grubej pianki co zapewnia komfort rodzicowi. Tak samo wykonane są szelki – szerokie, miękkie i bardzo wygodne. System zapinania jest dobrze przemyślany. Przede wszystkim jedna strona pasa biodrowego jak i jedna szelka zostały przyszyta na stałe, zaś druga strona zamykana jest na klamrę.

Zabezpieczenie przed totalną katastrofą – po rozpięciu klamerka nie ucieknie.
Zabezpieczenie przed totalną katastrofą – po rozpięciu klamerka nie ucieknie.

Tutaj mega fajna rzecz, a mianowicie dodatkowe zabezpieczenie przed rozpięciem. Producent zastosował dodatkowo “oczko” z materiału, które blokuje się o jedną z klamer. Z jednej strony jest nieco kłopotliwe przy rozpinaniu ale z drugiej daje gwarancję, żę się nie rozepnie. W sumie można by zastosować klamry Cobra, które rozwiązują ten problem ale widać producent miał inną koncepcję. Naszła mnie teraz refleksja …. Ile dzieci musiało wypaść z tego nosidełka zanim wprowadzili to zabezpieczenie? Hmmm…
Jeżeli chodzi o “zamocowanie” dziecka w nosidle, to zostają nam jeszcze dwie taśmy z klamrami w połowie wysokości pomiędzy szelkami a pasem. Teraz kolejne udogodnienie dla rodzica, czyli możliwość dociągnięcia pasów. Z tyłu mamy duży usztywniony panel na plecach gdzie zbiegają się szelki i pas biodrowy, za pomocą jednej taśmy możemy ściągnąć całą tą plątaninę.

Regulacja paskiem na plecach.
Regulacja paskiem na plecach.

Nosidełko w boju

Mamy już dziecko “zapakowane” do nosidła ale jeszcze przyda się kilka detali i producent ciekawie to przemyślał. W górnej części nosidełka jest sprytnie ukryty suwak a pod nim dodatkowa warstwa materiału, który służy jako kaptur dla dziecka, który dopina się do nap na szelkach. Pomysł fajny, wykonanie fajne, ale materiał trochę sztuczny … można było się pokusić o delikatną bawełnę albo coś pokrewnego.

Taktyczny kapturek. Jak mały preppers zaśnie stabilizuje mu głowę, a dodatkowo chroni przed słońcem i wiatrem.
Taktyczny kapturek. Jak mały preppers zaśnie stabilizuje mu głowę, a dodatkowo chroni przed słońcem i wiatrem.
Zapinanie kapturka.
Zapinanie kapturka.

W przedniej części nosidła, czyli teoretycznie na naszej klatce piersiowej (plecach dziecka), mamy dwie małe kieszenie z siatki oraz spory panel Velcro do przyczepienia rzepa. Pod spodem 3 rzędy w systemie molle oraz 2 dodatkowe na pasie nośnym. Co więcej, mamy jeszcze dwie małe kieszenie na pasie biodrowym, w których mieszczą się idealnie klucze do mieszkania lub trochę drobnych. Z tyłu jeszcze jeden ciekawy detal, a mianowicie miejsce na tzw. kocie oczy czyli malutki patch, który ma poprawić naszą widoczność podczas spacerów wieczorową porą.

Praktyczna kieszonka. Na durexy już za późno, ale grzechotka się zmieści.
Praktyczna kieszonka na kluczyki od czołgu albo grzechotkę.

fot. producenta

fot. producentaTeoretycznie nosidełko jest rekomendowane dla dzieci powyżej 4,5kg jednak warto zwrócić uwagę czy nasze dziecko jest w stanie samemu utrzymać swoją głowę. Brak w nosidle dodatkowego podtrzymania, więc gdy dziecko zaśnie trzeba kontrolować ułożenie głowy dziecka. Z drugiej jednak strony brak podparcia daje dziecku swobodę w obserwacji, rozgląda się i kryje twoją szóstą. 😉

Dżesika kryje swój perimeter – płacz to najgroźniejsza jej broń.
Dżesika kryje swój perimeter – płacz to najgroźniejsza jej broń.
Nosidełko w zastosowaniu.
Nosidełko w zastosowaniu.

W ramach podsumowania

Szybkość zakładania nosidełka bije wszystkie inne z jakimi miałem do czynienia. Przede wszystkim bije wiązanie się chustą. Komfort dla dziecka oraz rodzica jest bardzo wysoki. Mam podparte plecy na dużej powierzchni a rozłożenie masy na pasie biodrowym jest takie, że bez problemu robię kilkugodzinne spacery z córką. Szczyt góry Szczęśliwickiej już zdobyty i zapatruję się na kolejny, tak żeby zdobyć koronę Warszawy. Córka co prawda jeszcze nie mówi ale po jej uśmiechu na twarzy wnioskuję, że lubi wycieczki w nosidle zdecydowanie bardziej niż w wózku.


Podczas przygotowywania materiału o nosidełku, nie ucierpiało żadne dziecko i prawie żaden dorosły.

Piotr Walerysiak

Strzela od kołyski, bije po mordach, jeśli się komuś należy. Od lat pisze o zabawkach dla dorosłych chłopców. Ponoć na strzelnicę ubiera wełniane reformy. Zabiłby kciukiem... muchę.

2 komentarze

Zostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

https://www.google.com/recaptcha/api.js?onload=wpcaptcha_captcha&render=6LewHqwpAAAAAD0QGPD7lcxe3rRsjXTHDam8oa-k&ver=1.23