Dwa kradzione samochody marki Toyota Auris i Toyota Yaris odzyskali w odstępie zaledwie kilku godzin funkcjonariusze z Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Kierowcy samochodów wpadli pod koniec maja w województwie wielkopolskim. Samochody docelowo jechały do „dziupli” w jednej z miejscowości pod Poznaniem.
Najpierw strażnicy graniczni skontrolowali w gminie Komorniki hybrydową Toyotę Auris prowadzoną przez 35-latka z Gdyni. Kiedy funkcjonariusze sprawdzili dane pojazdu w systemach informatycznych, okazało się, że auto figurowało tam jako skradzione dwa dni wcześniej w Berlinie. W tym samym mieście skradziono hybrydową Toyotę Yaris, którą kilka godzin później zatrzymali strażnicy graniczni. Za kierownicą samochodu siedział 56-latek z Gdyni. Oba pojazdy miały zamocowane fałszywe tablice rejestracyjne, oryginalne były w bagażnikach aut. Łączną wartość pojazdów szacuje się na około 100 tys. zł. Oprócz kierowców do sprawy zatrzymany został 48-letni mieszkaniec Gdańska, który, zdaniem śledczych, również brał udział w organizowaniu procederu kradzieży samochodów. Po przedstawieniu zarzutów, wobec wszystkich trzech mieszkańców Trójmiasta sąd rejonowy w Gdańsku zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy.
W „dziupli”, do której transportowane były zatrzymane toyoty, funkcjonariusze SG ujawnili m.in. jeszcze kradzioną skrzynię biegów i zabezpieczyli do dalszych badań mechanoskopijnych kilkadziesiąt części samochodowych. Właściciel firmy, 52-latek z powiatu poznańskiego, został również zatrzymany i po przedstawieniu zarzutów zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze.
Dalsze postępowanie prowadzą funkcjonariusze z Morskiego Oddziału SG w Gdańsku pod nadzorem prokuratury okręgowej w Gdańsku.