Legenda głosi, że nowy karabinek SIG SAUER wziął swoją nazwę Rattler (grzechotnik) od odgłosu zębów strzelca podczas strzelania ogniem ciągłym 😉 Ile w tym prawdy nie wiadomo, ale brzmi ciekawie.
Sig Sauer Rattler to typowe PDW czyli personal-defense weapon, bardzo krótka broń do skrytego noszenia, szczególnie przydatna ochroniarzom VIP-ów, a także broń dla załóg wozów bojowych i innych profesji w mundurach, dla których podstawowe kbk są zbyt duże. Zwykle pod określeniem PDW kryją się pistolety maszynowe, jak HK MP5K PDW, HK MP7, czy FN P90, które nie zawsze zapewniają odpowiednią “siłę ognia”. Rattler to pomysł na zastąpienie popularnych pm-ów, stworzony z myślą o użytkownikach poszukujących broni o wymiarach pistoletu maszynowego, ale zasilanej amunicją pośrednią. SIG MCX Rattler bazuje na platformie AR, ale rozmiarami i wyglądem przypomina PDW.
Najmniejszy z rodziny
Jest to karabinek, który wizualnie nie odstaje od linii projektowej MCX, wszystkie konstrukcje z tej linii są do siebie podobne, jednak Rattler przy jedynie 5.5” lufy wygląda na młodszego brata.
Z uwagi na fakt, iż większość użytkowników będzie ten subkarabinek przenosić pod ubraniem, w ukryciu i używać w działaniach typu low-profile czy CQB, konstruując Rattlera SIG Sauer starał się zminimalizować liczbę elementów wystających poza obrys broni. Z tego powodu usunięto dopychacz suwadła na komorze zamkowej, a odbijacz łusek jest mniejszy, bardziej spłaszczony.
Przednie łoże, sięgające niemal do końca lufy, w systemie M-LOK wykonane bardzo precyzyjnie i mimo niewielkiej ilości slotów daje możliwość podłączenia latarki czy innych akcesoriów.
Dlaczego 300 BLK i po co to komu w ogóle?
Rattler zasilany jest amunicją 7,62 mm x 35 (.300 Blackout). W przyszłości pokuszę się o bardziej szczegółowy opis tej specyficznej amunicji, jednak w dużym skrócie jej początek sięga roku 2008 i kooperacji firm Advanced Armament Corporation (AAC) oraz Remington Defense. Ten nabój został zaprojektowany z myślą, aby posiadać zbliżoną balistykę końcową do amunicji AK (7,62 mm x 39), ale będący zarazem kompatybilny z karabinami systemu AR. Drugim głównym kryterium była możliwość skutecznego wytłumienia strzału.
Rattler występuje w dwóch wersjach: SBR (short-barreled rifle) – z kolbą składaną na bok oraz PSB (pistol stabilizing brace) – z kolbą wysuwaną teleskopowo w trzech pozycjach (system z dwoma żerdziami wsuwanymi na broń daje możliwość ekstremalnego skrócenia kolby). Długość broni wynosi 406 mm z kolbą złożoną (czyli jest niewiele dłuższa od MP5K ze złożona kolbą) i 597 mm z rozłożoną, przy wadze 2,4 kg.
Oba rozwiązania umożliwiają strzelanie przy złożonej kolbie.
Broń zaprojektowana jest tak, aby być możliwie krótka. Strzelaliśmy z wersji SBR i przyznam szczerze, że w legendzie o grzechoczących zębach może być ziarnko prawdy. Karabin ma solidnego kopa a w połączeniu z metalową, pozbawioną jakiejkolwiek amortyzacji kolbą wymaga od strzelca dobrej postawy strzeleckiej.
Klasyczny AR, ale nie do końca
Co zasługuje na zaznaczenie mechanizm działania Rattlera jest “klasyczny”, a więc gazy prochowe odprowadzane są przez boczny otwór w lufie do komory gazowej z tłokiem o krótkim skoku, który przekazuje ich energię na suwadło z zamkiem, ryglującym lufę przez obrót. Uff… udało się na jednym wdechu. Jednak co istotne, w MCX-ach nie mamy typowego dla AR-ów mechanizmu powrotnego w rurowym „buffer tube” za komorą zamkową, którego długość uniemożliwia radykalne skrócenie osadzonej nań teleskopowej kolby, a co za tym idzie całej broń. W SIGach mamy mechanizm powrotny, który mieści się w komorze zamkowej nad przeprojektowanym suwadłem. Nie wdając się za bardzo w techniczne szczegóły w Rattlerze mamy system z dwoma symetrycznymi sprężynami powrotnymi o niedużej średnicy zamontowanymi nad suwadłem. Dodatkowa korzyścią jest lepsza amortyzacja odrzut zamka (co dwie sprężyny to nie jedna) i większa żywotność niż pojedynczej.
Taka konstrukcja pozwala karabinkowi z linii MCX na strzelanie przy złożonej kolbie – nikt nie powiedział, że to ma być wygodne, ale na pewno jest super kompaktowe.
Lufa jest samonośna/pływająca (free-floating), ma skok gwintu 1 do 5, który jest optymalny do ciężkich pocisków. Blok gazowy jest regulowany – jedynie dwie pozycje do stosowania z i bez tłumików.
Wnioski po oddaniu kilkudziesięciu strzałów.
Po co komu taki potworek? No jak to po co – dla miecia 😉 albo dla natychmiastowego obalania popperów. A tak na poważnie to jest po prostu piękna jednostka broni, którą bez problemu zmieścisz w malutki plecak i zaraz po pracy skoczysz na strzelnicę. Energia pocisku jest duża dzięki temu w strzelaniu do popperów będzie dużym atutem. Jedyny malutki minusik to koszt amunicji, bo za .300 BLK przyjdzie nam zapłacić około 3 PLN, ale jak to mawiają kto bogatemu zabroni ;). Piękna jednostka broni, która ozdobi naszą szafę a samo strzelanie kopnie mocniej niż podwójne espresso.
Dziękujemy firmie Semper Fidelis za udostępnienie karabinka do testów.