Duży, ciężki, sprawiający wrażenie solidnego, wręcz pancernego. Jaki jest na prawdę Drive 9 marki Kruger&Matz? Dla kogo jest ten pancerny smartfon? Między innymi na te pytania staraliśmy się znaleźć odpowiedzi testując ten telefon przez kilka miesięcy.
Drive 9 to trzeci i najnowszy model z serii wytrzymałych smartfonów marki Kruger&Matz, który miał swoją premierę w pierwszym kwartale 2021 roku.
Choć polski producent z Garwolina korzysta z zaplecza produkcyjnego w Chinach, co zresztą jest powszechną praktyką na rynku elektroniki użytkowej, to wyciągając z całkiem ładnego opakowania nowy telefon Drive 9 nie będziemy odczuwać dysonansu po zakupowego. W ręce będziemy trzymać dobrze wykonane urządzenie o ciekawym designie.
Dla kogo?
Zaczniemy od końca, a więc od odpowiedzi na pytanie: dla kogo jest Drive 9? To telefon, któremu bliżej do terenowego pickupa niż „asfaltowego” SUV-a. Jego kanciasty kształt, spore rozmiary (175 x 83 x 10 mm) i masa (276 g.) powodują, że nie jest to telefon dla każdego. Nie da się go schować w damskiej wieczorowej torebce, ani w dobrze dopasowanej marynarce. To jest bardziej „narzędzie” niż gadżet, modny smartfon, którym można poszpanować na zebraniu, czy imprezie w klubie.
Nie można mu oczywiście odmówić ani pewnego uroku, spójności projektu jako całości, czy efektu „wow”. Robi wrażenie, szczególnie na przedstawicielach męskiej części populacji, tak jak np. Toyota Hilux z pakietem Arctic Trucks na 33-calowych kołach.
Cechy, jak odporność na wstrząsy, upadki, uderzenia, zapylenie, czy wodoodporność (klasa IP68, IP69K, certyfikat MIL-STD-810G) oraz duży wyświetlacz 6,5” HD+, który można obsługiwać w rękawiczkach, a także bateria o pojemności 5000 mAh, powodują że Drive 9 to idealny kandydat na telefon służbowy dla pracowników firm budowlanych, geodetów i tym podobnych zawodów pracujących w terenie. Sprawdzi się on również jako narzędzie dla pracowników magazynów, kurierów, czyli wszędzie tam, gdzie telefon jest narażony na upadki, zarysowania, zapylenie, zamoczenie. Po prostu tam, gdzie telefon stanowi jedno z narzędzi pracy.
Za roboczym przeznaczeniem Drive 9 przemawia jeszcze zestaw narzędzi, jaki znajdziemy w menu z dodatkami: pomiar wysokości, poziomica, kątomierz, miernik dźwięku oraz kompas.
Pancerny smartfon polskiej marki to też ciekawa oferta dla tych, którzy lubią obcować z przyrodą, lubią wypady do lasu, w góry, czy w teren i nie jest to spacer do Morskiego Oka i z powrotem.
Konstrukcja
Wrażenie solidności potęgują kształty i zastosowane materiały. Mamy więc w Drive 9 odbijacze na rogach, metalowe wzmocnienia na bocznych krawędziach i profilowanie z tyłu, mające zapewnić wygodny i pewny chwyt. Prawie cała obudowa zewnętrzna (poza wspomnianymi bokami oraz pierścieniem wokół obiektywów z tyłu) jest pokryta tworzywem sztucznym bardzo podobnym do gumy, które jest naprawdę odporne na uszkodzenia i po kilku miesiącach eksploatacji, a także upadkach wygląda wciąż jak nowe.
Na prawej krawędzi znajdziemy mieszące dwie karty (nano SIM) gniazdo SIM (możliwe jest też zamontowanie karty microSD do 256 GB), przycisk włączania/wyłączania oraz czytnik linii papilarnych (sprawnie działający). Z kolei z lewej strony umieszony został przycisk regulacji głośności oraz programowalny klawisz „Smart”, za pomocą którego można bezpośrednio otworzyć aplikację lub aktywować różne funkcje. Można też go nie używać. Na górnej krawędzi znajdziemy gniazdo audio 3,5mm, a na dolnej wejście microUSB i mikrofon.
O „pancerności” i odporności Drive 9 świadczy nie tylko konstrukcja obudowy i użyte do jej wykonania materiały, ale także różne certyfikaty: IP69K, IP68, MIL-STD-810G. Oznaczają one, że smartfon jest odporny na wodę, kurz, upadki, wilgoć, wysokie temperatury itp. Większość z nas zapewne nigdy nie sprawdzi tych wszystkich „odporności”, zwłaszcza w życiu codziennym.
Podoba nam się też pomysł z umieszczeniem na „plecach’ telefonu specjalnych symboli, które wskazują na odporność na wodę, wstrząsy, mróz i wiele innych. Powiedzmy, że jest to zdecydowanie oryginalny chwyt, atrakcyjniejszy zwykły symbol IP68, który zresztą też został umieszczony nieco niżej.
Reasumując obudowa Drive 9 to „kawał” porządnej konstrukcji, w której trudno znaleźć słabe punkty, choć nie oszczędzaliśmy telefonu, wiele razy upadał on na twarde powierzchnie, był topiony w wodzie i błocie itp. Nadal jednak wygląda jak w dniu, gdy wyjęliśmy go z pudełka. Nie każdy „budżetowy” produkt jest jednorazowy.
Ekran
Jak już wspomnieliśmy najnowszy pancerny smartfon marki Kruger&Matz wyposażony jest w spory ekran IPS o przekątnej 6,5 cala, rozdzielczości HD+ (720 x 1560 px) i proporcjach 19:9. Producent nie podaje żadnych informacji na temat odporności ekranu, czy zastosowania Gorilla Glass, czy specjalnych powłok. Mimo to element ten wydaje się, na podstawie dotychczasowej eksploatacji, odporny na zarysowania, czy inne uszkodzenia, które mogą się wydarzyć w trakcie eksploatacji.
Jedynie co może przeszkadzać to widoczność przy pełnym świetle słonecznym, w takich warunkach trudno jest odczytać informacje na ekranie i trzeba szukać cienia. Mimo wszystko jest jednak lepszy niż te stosowane w wielu innych samrtfonach, nawet z wyższej półki.
Wyświetlacz Drive 9 sprawdzi się również przy wyświetlaniu filmów z YouTube, a nawet seriali telewizyjnych na Netflix.
Jeśli chodzi o zastosowany pojemnościowy panel dotykowy, to z jednej strony należy go pochwalić, gdyż na prawdę daje sie go obsługiwać w rekawiczkach (nie tylko dedykowanych do obsługi ekranów), nawet zniszczonych i brudnych. Także mokry wyświetlacz, z kroplami wody możemy bez problemu obsługiwać. Z drugiej strony jego czułość powoduje, że np, w trakcie rozmowy zbyt mocno przyciskając ekran do twarzy, możemy np. blokowac rozmowę, wyłączać mikrofon itp. Odbierając połączenie lub je nawiązując trzeba pamiętać o blokowaniu ekranu albo trzymać tak, aby nie dotykać ekranu policzkiem. To jest jednak „niska cena” za funkcjonalność panelu dotykowego, którą docenią wszyscy pracujący w rękawiczkach, których nie trzeba będzie zdejmować, aby odebrać połączenie, zadzwonić czy np. skorzystać z dostępnych w telefonie narzędzi jak poziomica.
Zdjęcia i rozrywka
Nasz „pancerny bohater” wyposażony został w kilka obiektywów:
- tylny potrójny moduł 16 Mpix + 2 Mpix + 0,3 Mpix wraz z pojedynczą lampą bylyskową LED,
- przedni aparat – 8 Mpix
Do tego telefon oferuje nam różne tryby wykonywania zdjęć, w tym nocne, bokhe czy makro. Jest więc w czym wybierać, ale robienie zdjęć czy kręcenie filmów to nie jest „żywioł” tego pancernego smartfona. Nie ma co ukrywać, że są telefony ze średniej półki cenowej (np. Samsung A51) robiące lepsze zdjęcia i nie mające problemow z autofocusem, które w Drive 9 zdarzają się nawet przy statycznych zdjęciach. Nie oznacza to jednak, że opisywany model robi złe zdjęcia, robi poprawne. Wykonamy nim zdjęcie faktury, czy uszkodzeń samochodu na wypadek stłuczki. Nawet zachód słońca możemy nim fotografować, choć w tym przypadku nie zawsze końcowy efekt będzie nas satysfakcjonować. Oczywiście wszystko zależy też od subiektywnych odczuć użytkownika a i tak najlepszy do robienia zdjęć będzie aparat fotograficzny z odpowiednim, jasnym obiektywem za 10-krotność ceny Drive 9.
Co do odsłuchiwania muzyki, radia FM, czy audio towarzyszącego filmom, to pancerny smartfon Kruger&Matz dysponuje jednym głośnikiem, który został schowany w obudowie, aby zapewnić spełnienie wymagań norm dotyczących jej szczelności. Jakoś, wydobywającego się ze szczeliny z tyłu telefonu, dźwięku nie jest najlepsza. Przede wszystkim całkowicie brakuje basów. Z drugiej strony przy maksymalnej głośności, której trzeba często używać, szczególnie w trybie „głośnomówiacym” w trakcie rozmowy (obudowa skutecznie tłumi dźwięk) nie mają miejsca jakiekolwiek zniekształcenia. Jednak tym, którzy chcą się cieszyć dobrej jakości dźwiękiem polecamy stosowanie słuchawek, nawet przewodowych, gdyż Drive 9 wyposażony jest w gniazdo audio 3,5 mm.
Także mikrofon jest schowany na dole obudowy, obok gniazda ładowania, co też ma swoje konsekwencje, nie zawsze jesteśmy dobrze słyszani przez naszych rozmówców, a nasz głos wydaje się wydobywać „jakby ze studni, tuby”. Także w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem jest stosowanie zestawów słuchawkowych.
Jeśli już jesteśmy przy rozmowach i zestawach słuchawkowych to należy podkreślić, że smartfonowi Drive 9 w zasadzie niczego nie brakuje. Mamy więc łączność LTE w standardzie, do tego moduł Wi-Fi, Bluetooth 5.0, GPS/GLONASS/Galileo/Beidou oraz NFC.
Oczywiście warto też wspomnieć o sercu naszego bohatera. Jest nim MediaTek Helio P22, czyli rozwiązanie ośmiordzeniowe – MT6762D Cortex A53, Octa-Core, 8x 1,8 GHz . Wspomaga je 4 GB pamięci RAM oraz 64 GB pamięci wewnętrznej. Tę ostatnią można jednak rozszerzyć za pomocą karty microSD (do 256 GB).
Te podzespoły zapewniają sprawne działanie w trakcie codziennego użytkowania. Social media, czy przeglądarka Chrome działają bez problemu. Otwieranie aplikacji jest dość szybkie, choć pamięć RAM po kilku godzinach korzystania z telefonu osiąga swe limity. Przy 4 GB RAMu niewiele aplikacji pozostaje zapisanych w tle, więc często będziemy zmuszeni do ponownego ładowania starszych.
O grach nic Wam nie powiemy, bo do tego telefonu nie używaliśmy.
Bateria
Drive 9 posiada wbudowaną baterię o pojemności 5000 mAh co pozwala na użytkowanie tego telefonu bez ładowania przez około półtora do dwóch dni. Jest to całkiem dobrym wynikiem, zważywszy na włączona cały czas lokalizacje, Wi-Fi, komunikatory, korzystanie z przeglądarki, aplikacje, oglądanie YT czy słuchanie muzyki na Spotify. Oczywiście im więcej i intensywniej będziemy korzystać z możliwości telefonu, tym szybciej zużyjemy zapas energii zgromadzonej w baterii. wstrzemięźliwość wydłużyć czas pracy na jednym ładowaniu. Wszystko w naszych rękach, czy też palcach. Generalnie 5000 mAh to nie jest mało i zapewnia odpowiedni komfort użytkowania, bez potrzeby ciągłego doładowywania telefonu.
Zapewne wielu z Was obruszy się przeczytawszy, że wejście to ładowarki to wciąż microUSB, bo to przecież jest już passe. Nam to jakoś specjalnie nie przeszkadzało (choć gniazdo jest głęboko schowane i nie każda wtyczka dała się podłączyć), warto jednak zwrócić uwagę przy okazji na moc ładowarki. Ta w zestawie ma tylko 10 W, co powoduje, że ładowanie od 10 do 100% zajmuje ponad 3 godziny. Z kolei większość samochodowych tanich ładowarek, gdy telefon będziemy wykorzystywać do nawigacji, czy Yanosika, będzie jedynie w stanie dostarczać energię potrzebną do pracy urządzenia, ale nie da rady równocześnie naładować baterii. Warto więc zainwestować w dobrą ładowarkę a także porządny uchwyt, bo masa Drive 9 oraz rozmiary wymagają porządnego „chwytu”.
W komplecie z telefonem otrzymujemy także kabel USB / microUSB oraz adapter USB (żeński) / microUSB, a więc możemy używać ładowarek z gniazdem USB, czy wpinać telefon w samochodowe systemy audio.
Na zakończenie
Choć na początku już pisaliśmy to dla kogo wg nas Drive 9 będzie dobrym narzędziem pracy, czy „towarzyszem” podróży, to pozostaje jeszcze odpowiedź na pytanie, czy warto go kupić? Według nas cena niecałych 800 zł, jaką trzeba zapłacić za Kruger&Matz Drive 9 jest dobrze skalkulowana i atrakcyjna. Dostajemy za nią „kawał” porządnego urządzenia, które będzie nam służyło nawet w trudnych warunkach. Ma on pewne swoje niedostatki, ale „plusy dodatnie” przeważają nad „plusami ujemnymi”.
Garść informacji technicznych:
- Wyświetlacz 6,5″ HD+ (720 x 1560 px)
- Procesor MT6762D Cortex A53, Octa-Core; 8x 1,8 GHz
- Android 10
- Pamięć 4 GB RAM + 64 GB pamięci wewnętrznej
- Aparat tył 16 Mpix + 2 Mpix + , przód 8 Mpix
- Stopień ochrony IP68
- Bateria 5000 mAh
- NFC, dual SIM, czytnik linii papilarnych
Szczegółowe dane techniczne smartfona Drive 9 znajdziecie tu.
Fajnie fajnie, ale jak to w tej firmie -nie czekaj na updaty ☹️
Mam niestety i badziew spad z kanapy i się rozsypał ekran pancerny 🤣😂🤣😂🤣😂🤣😂😂