Ratownicy Brzegowej Stacji Ratowniczej w Ustce zwalczyli rozlew ropopochodny, który stwarzał zagrożenie dla ekosystemu środowiska naturalnego.
Dwudziestego ósmego października br. w porcie Ustka z kutra UST-106 doszło do wycieku około 120 litrów zaolejonych wód, które stanowiły realne zagrożenie dla środowiska naturalnego. Ratownicy BSR przystąpili niezwłocznie do usuwania
i neutralizacji powstałego zagrożenia przy pomocy specjalistycznego mechanicznego zbieraka Ro-Mop. Akcja usuwania substancji ropopochodnych trwała kilka godzin
i zakończyła się pełnym sukcesem.
Bałtyk w ocenie naukowców uchodzi za jedno z najbardziej zanieczyszczonych mórz na świecie. Specyficzne warunki hydrograficzne powodują, że Morze Bałtyckie jest morzem zamkniętym, co sprawia, że przeważająca część zanieczyszczeń na trwałe w nim pozostaje. Zdolność Bałtyku do samooczyszczania i jego naturalnej samoregeneracji ulega stopniowemu zmniejszaniu.
Główne powody zanieczyszczeń Morza Bałtyckiego stanowią zagrożenia generowane podczas eksploatacji jednostek pływających oraz różnego rodzaju rozlewy substancji niebezpiecznych powstałych w wyniku awarii, katastrof, zanieczyszczenia spowodowane przez rolnictwo, zanieczyszczenia komunalne i przemysłowe, a także celowe – nielegalne zrzuty ścieków oraz zatapianie toksycznych odpadów i składowanie broni-amunicji chemicznej zatopionej po II wojnie światowej.
Najgroźniejsze są rozlewy ropy naftowej i substancji ropopochodnych oraz uwalnianie się niebezpiecznych substancji chemicznych.
Z danych Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej wynika, że w polskich obszarach morskich zalega ponad 415 wraków, z których około 100 znajduje się w samej tylko Zatoce Gdańskiej. Wraki spoczywają również w zachodniej części wybrzeża – m.in. na podejściu do Portu Świnoujście, gdzie ze względów nawigacyjnych po II wojnie światowej częściowo je usunięto.
Do największych należą Wilhelm Gustloff, Steuben, Stuttgart, Goya i Franken. Badania przeprowadzone w 2016 r. przez Instytut Morski w Gdańsku dotyczące m.in. wycieków paliwa z wraku statku pasażerskiego Stuttgart, potwierdzają tylko wcześniejsze wyniki badań tego Instytutu z roku 2009 i wskazują na lokalną katastrofę ekologiczną. W raporcie tym stwierdzono, że odpowiednią metodą remediacji skażonego dna w rejonie wraku Stuttgart jest zasypywanie skażonego wraku i osadu na skażonym terenie. Według szacunków Instytutu Morskiego w zbiornikach innego wraku – tankowca Franken nadal może zalegać około 6 tys. ton różnych paliw, a postępująca korozja wraku może tylko spowodować jego zapadnięcie i nagły wyciek trujących substancji.
W latach 2016-2019 Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa SAR własnymi siłami
i środkami usunęła-zneutralizowała z wody około 3 tys. ton oleju, a przy wykorzystaniu sił i środków innych jednostek do 3,5 tys. ton.
Na wyposażeniu specjalistycznych statków SAR, które służą do zwalczania wszelkiego rodzaju rozlewów znajduje się sprzęt umożliwiający skuteczne i szybkie zbieranie substancji ropopochodnych o szerokim zakresie lepkości-gęstości począwszy od olejów lekkich aż po ciężkie paliwo żeglugowe.