Relacja z Long Range Mykita 2019






Często zawodnicy pytają, co trzeba zabrać na zawody Long Range Mykita (LRM)? Odpowiedź jest prosta: broń, amunicję, kunszt strzelecki i … kondycję. Reszta, jest naprawdę zbędna. To strzelania na poligonie, gdzie przaśny żart i ewentualne bieganie na golasa, są do przyjęcia. Do wykonania jest zadanie strzeleckie, a styl w jakim to zostanie zrobione nie jest oceniany, tylko efektywność. Oczywiście trzeba mieć jeszcze sprzęt wyszczególniony w regulaminie, tak aby móc wykonać wszystkie strzelania. 

autor: Marcin Czerwiński, Panda
autor: Marcin Czerwiński, Panda

Zawody w ciemno

Praktyczne strzelectwo długodystansowe, tak najlepiej można scharakteryzować zawody Long Range Mykita, których szósta edycja zostały rozegrana w dniach 10 – 11 sierpnia 2019 r., na strzelnicy Jaworze, wchodzącej w skład Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych Drawsko.

To co wyróżnia te zawody strzeleckie z pośród innych, to wymuszone, często niestabilne postawy strzeleckie oraz limitowany czas na wykonanie zadania strzeleckiego. Nierzadko towarzyszy zawodnikom też podniesione tętno, co nie ułatwia trafiania w cel. Nigdy przed zawodami nie są również podawane konkurencje. Można by rzec, że zawodnicy przyjeżdżają w ciemno. Nie wiedzą nic na temat strzelań, ilości stejdży, odległości na jakich będą rozstawione cele, ile ich będzie itp. Jedyna informacja, która jest podawana przez organizatora, to minimalna ilość amunicji jaka jest potrzebna do ostrzelania wszystkich celów, przy założeniu, że pierwszy strzał trafia cel. That’s it!

autor: Marcin Czerwiński, Panda
autor: Marcin Czerwiński, Panda

Szósta edycja

VI edycja zawodów miała zasięg międzynarodowy, tak samo jak poprzednie. W tym roku została również osiągnięta rekordowa liczba strzelców biorących udział w imprezie. Zarejestrowało się 112 strzelców, na linii startu stawiło się 94, zawody ukończyło 86. Wszyscy cali i zdrowi, strat w sprzęcie nie było, co najwyżej w elementach dekoracyjnych strzelnicy ;-). Kto był ten wie. 

Strzelcy ze względu na posiadany sprzęt klasyfikowani byli w czterech klasach sprzętowych: Tactical, Open, Semi-Auto Open oraz Semi-Auto Tactical.

Zawodnicy niejednokrotnie chwalili zawody, że są bardzo wymagające zarówno dla sprzętu, jak i zawodnika. Niektórzy strzelcy mówią, że są to najtrudniejsze zawody strzeleckie w naszym kraju. To dobrze, bo śruba jest podkręcana z edycji na edycję w myśl zasady „only easy day was yesterday”. 

autor: Marcin Czerwiński, Panda
autor: Marcin Czerwiński, Panda

Strzelecka ekwilibrystyka

Niektóre z przygotowanych torów, wymagały sporych umiejętności strzeleckich, ekwilibrystyki z bronią oraz bardzo dobrej znajomości balistyki. Wiadomo, sama broń nie strzela, najważniejszy jest strzelec i jego wiedza. 

Dwa najtrudniejsze w ocenie zawodników, jak i sędziów tory to Loop Hole oraz 5 Hole Drill. Pierwszy polegał na ostrzelaniu metalowego celu przez dość małe otwory strzeleckie. Utrudnieniem, był wymóg wykonania strzelania w trzech postawach: leżąc, klęcząc i stojąc. Należało też użyć trójnogu. Tu w większości przypadków obnażone zostały braki w umiejętności obsługi dodatkowego sprzętu/akcesoriów przez zawodników. Generalnie zawodnicy dużo czasu poświęcają na treningi związane ze strzelaniem. Natomiast na zawodach widać było, że sporo trudności sprawia im sprawna i szybka obsługa akcesoriów. Samej broni również. Szybka wymiana magazynka, usuwanie zacięć, powtarzalny skład z bronią. 

autor: Marcin Czerwiński, Panda
autor: Marcin Czerwiński, Panda

Canting

Drugim najtrudniejszym torem był – 5 Hole Drill. Jak nazwa wskazuje tor z pięcioma otworami strzelniczymi w barykadzie. Te natomiast były niemiłosiernie małych wymiarów. Jeden strzelec, słusznej postawy, musiał wręcz przecisnąć hamulec wylotowy swojego karabinu przez szczelinę, tak aby móc złożyć się do strzału. Prawdziwa siła techniki się nie boi. 😉 Ale to co sprawiało trudność zawodnikom, to canting, czyli strzelanie z przekoszonej broni o 45 i 90 stopni. Na tym stejdżu widać było kto odrobił zadanie domowe z poprzednich edycji. Kto śledził materiały prasowe z poprzednich edycji i prognozował co może być na tegorocznej edycji. Strzelanie cantingu na dalekim dystansie to jest sztuka.

autor: Marcin Czerwiński, Panda
autor: Marcin Czerwiński, Panda

500+ i burpee

Standardowo rozegrano też strzelania na dystansach 500 plus. Do tego typu strzelań przygotowano trzy stejdże. Można by rzec, że to jest el clasico zawodów LRM. Jest to stejdż z najdłuższym dystansem na danych zawodach. W tym roku było to 1130 m. Do tego dwa tory: TrioMonopod Challenge, na których dystanse oscylowały w granicach 600 – 800 metrów.

autor: Marcin Czerwiński, Panda
autor: Marcin Czerwiński, Panda

Dwa stejdże były dość dynamiczne, wymagające od zawodnika również kondycji: Burpee Shooting oraz Tower of Tire. Pierwszy polegał na wykonaniu burpee czyli po wojskowemu padnij, powstań, podskocz i oddaniu jednego strzału. Następnie strzelec wykonywał dwa burpee i oddawał drugi strzał. Tak wzrastała liczba wykonanych burpee :-), a przy dziewiątym strzale, strzelec wykonywał dziewięć burpee. Trzeba pamiętać, że już miał wyskakane 45 burpee. 

Drugi tor, Tower of Tire, wymagał od strzelca krótkiego biegu po oponę, wrzucenia jej na drewniany słupek i oddania strzału z takiej oponowej konstrukcji. Takich kursów zawodnik wykonywał w sumie siedem. Limit czasu 180 sekund. Dynamiczne przyspieszenie i hamowanie, następnie uspokojenie oddechu i oddanie strzału w oparciu o niestabilną platformę z opon. Trudne.

autor: Marcin Czerwiński, Panda
autor: Marcin Czerwiński, Panda

Łódka i Honker

Jednym z ciekawszych stejdży było strzelanie z makiety łódki. Ten tor o nazwie Castaway wymagał od zawodnika ubrania kamizelki ratunkowej, wejścia do łódki i ostrzelania gongów na średnich dystansach około 300 m. Niestabilna platforma, która przy najmniejszym ruchu zawodnika chybotała się na boki. Wyzwanie.

Ponadto rozegrano Attack of Welder. Zawodnik zakładał maskę spawalniczą, rękawice spawalnicze i ostrzeliwał cel z ręki dominującej, następnie z ręki wspomagającej.

Standardowo na tej strzelnicy wykorzystano również podnośniki celów oraz cel ruchomy. Ten był dość trudny, wąski cel, szybki najazd wózka i dystans do biegusa – 500 m. 

autor: Marcin Czerwiński, Panda
autor: Marcin Czerwiński, Panda

Na wojskowej strzelnicy nie mogło zabraknąć polskiego Humvee, czyli Honkera. Pojazd ten służył jako platforma w konkurencji Ambush. Strzelec w postawie gotowości, siedząc za kierownicą pojazdu, po sygnale startowym ostrzeliwał cel przez okno pasażera, następnie przemieszczał się na tył pojazdu i z wykorzystaniem prawej burty ostrzeliwał ten sam cel.

Dodatkowo, ostatniego dnia Long Range Mykita rozegrano konkurencję niespodziankę o nazwie Cross Run Mykita -bieg połączony ze strzelaniem. Dystans 1500 metrów do przebiegnięcia, do ostrzelania cele na siedmiu stanowiskach. Łączna maksymalna ilość strzałów to 21, limit czasu 20 min. Trudna i wymagająca konkurencja, tak o niej wypowiadali się zawodnicy. Kilkunastu strzelców, po przedstawieniu założeń zadania, zrezygnowało z uczestnictwa w tej konkurencji.

autor: Marcin Czerwiński, Panda
autor: Marcin Czerwiński, Panda

Reasumując należy wspomnieć o sponsorach zawodów, bez których bardzo ciężko było by zorganizować je z taką pompą i oprawą. Firma Helikon-Tex dostarczyła rewelacyjne ubrania dla sędziów. Nie dość, że z najnowszej linii produktów, to jeszcze niesamowicie wygodne i praktyczne. Dodatkowo firma ufundowała nagrody w postaci voucherów do wykorzystania w firmowym sklepie. Firma RWS Cetus, wspiera zawody Long Range Mykita od pierwszej edycji, dodatkowo funduje nagrody w postaci voucherów do realizacji w sklepie internetowym. Firma Delta Optical, która wspiera zawody od dwóch edycji, dostarcza lunety i lornetki do obserwacji celów oraz funduje nagrody dla zawodników. Firma 3gun.pl dostarczyła cele metalowe MTS RED oraz MTS TOD – specjalnie przygotowane do zawodów LRM. Z kolei Zakład Rusznikarski Janczewski Olsztyn przygotowała nagrody rzeczowe dla zawodników. Ponadto partnerami zawodów jest firma Green Men Clan, która przygotowała koszulki dla sędziów oraz naszywki i kubki oraz firma polskietarcze.pl. Firma ta opracowała tarczę strzelecką, specjalnie na zawody LRM, którą wykorzystano podczas konkurencji Cold Bore Shot. Konkurencji zimnego strzału, od której rozpoczęto zawody.

autor: Marcin Czerwiński, Panda
autor: Marcin Czerwiński, Panda

Nie można pominąć Buły, jednego z sędziów, który produkuje customowe noże na zamówienie. Przygotował cztery noże, które wręczył zwycięzcom każdej z klas sprzętowych.

Panda

Panda... nawet my nie wiemy kto nosi tą futrzaną czapkę. Ponoć osobiście ją zerwał z wystawy w Smyku. Ponoć wytwarza samopały i grzebie w gadżetach. Do nas pisze tylko we wtorki. Dlaczego?

Nie ma jeszcze komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.