Modyfikacje pistoletu Glock, część II






Kontynuujemy naszą opowieść o modyfikacjach pistoletów Glock. Pierwszą część przeczytacie TU

Światłowody

Drugą opcją, po jaką sięgają posiadacze glocków, zamierzający wymienić stockowe przyrządy, są światłowody. Dzięki umieszczeniu niewielkiego przewodu światłowodowego w muszce uzyskujemy efekt zbierania pozostałego światła i wzmacnianie kontrastowego koloru. Podobne rozwiązania są stosowane również w szczerbinkach. Warto wtedy zastosować dwa różne kolory, np. czerwony w muszce i zielony w szczerbinie. Światłowody działają nawet w warunkach niskiego oświetlenia i wciąż zapewniają odpowiedni kontrast. Niestety, zupełnie się nie sprawdzają w warunkach całkowitego braku oświetlenia. Za to, gdy w takich warunkach korzystamy z latarki taktycznej, światłowody zbierają światło z tego źródła i świecą.

źródło: https://frankproctorperformancegear.com/
źródło: https://frankproctorperformancegear.com/

Wysokie Pe

Kolejnym rodzajem aftermarketowych przyrządów są tzw. „Suppressed Sights”, czyli bardzo podwyższone przyrządy opracowane do użycia wraz z tłumikiem dźwięku, którego obrys przysłaniałby przyrządy tradycyjnej wysokości.





Wysokie przyrządy celownicze do pracy z tłumikiem i kolimatorem..
Wysokie przyrządy celownicze do pracy z tłumikiem i kolimatorem..

Znalazły one również uznanie w użyciu z celownikami mikrokolimatorowymi umieszczanymi na zamku pistoletu. MRDS, czyli Micro Red Dot Sights, również z powodu swojej budowy przysłaniają tradycyjne przyrządy, stąd konieczność montażu wyższych przyrządów. Również można je zamówić zarówno z trytem, jak i światłowodem, lecz ze względów praktycznych najpopularniejsze są zwykłe czarne. Spowodowane jest to chęcią skupienia się na kropce kolimatora a nie dwóch różnych kropkach – i kolimatora i przyrządów.  

źródło: trex-rms.com

Gargamele

Oferta rynkowa wysokiej jakości przyrządów celowniczych jest całkiem spora. Do najpopularniejszych należą produkowane przez Trijicon Inc., który ma w ofercie wysokiej jakości muszki trytowe. Zaraz po nich bardzo dobrą opinią cieszą się przyrządy oferowane przez AmeriGlo (obecnie należąca do Trijicon’a) lub Meprolight LTD. Wybierając światłowód, strzelcy najczęściej kupują Wilson Combat lub TRUGLO, Inc..

Niestety, jak to ze strzeleckimi akcesoriami bywa, na rynku pojawiają się tzw. gargamele. Akcesoria nie wiadomo skąd i nie wiadomo po co. Jednym z takich przykładów są tzw. ghost ringi, popularne w sportowych strzelbach lub tzw. snake eyes. Jest to nic innego niż zastosowanie w broni krótkiej przeziernika znanego nam z długiej broni palnej. O ile przeziernik jest naprawdę dobrym rozwiązaniem, kiedy mamy okrąg szczerbinki blisko oka, to w broni krótkiej zdaje się zupełnie nie sprawdzać, kiedy przyrządy mamy na odległości wysuniętych ramion. Całe urządzenie traci wtedy swoją precyzje i nie nadaje się do zastosowań sportowych i bojowych. Podobnie ma się sprawa z produktem Tactical Aiming Solutions Ltd. (T.A.S.), izraelskim wynalazkiem, który na szczęście nie cieszy się popularnością. Zasada działania tego urządzenia polega na zakryciu muszki przez światłowodowy kanał szczerbinki. Urządzenie, które w teorii miało przyspieszyć proces celowania, tak na prawdę dodaje nam kolejne skomplikowane zadanie. Nie tylko musimy zgrywać muszkę ze szczerbinką, ale dodatkowo musimy ją zasłonić światłowodem.

Cała idea przyrządów celowniczych zasadza się na prostym zadaniu geometrycznym dla oka – skupić akomodacje oka na muszce i wyrównać światło między przednim oraz tylnym celownikiem. I ten model działania sprawdza się najbardziej instynktownie i szybko. W myśl zasady, że koła nie wymyśli się na nowo, najprostsze i sprawdzone konstrukcje działają najlepiej. Stąd też czołowi strzelcy sportowi i operatorzy jednostek specjalnych nie korzystają z żadnych udziwnień i gadżetów skonstruowanych tylko po to, żeby się sprzedać.

Wyższe przyrządy i kolimator. To co lubimy najbardziej.
Wyższe przyrządy i kolimator. To co lubimy najbardziej.

Szybko i celnie

Przyrządy celownicze na nowoczesnym polu walki, ale i w sporcie mają zwiększyć precyzję oddawania strzałów w myśl zasady „Speed is fine, accuracy is final”. Zatem musimy czynność wykonać nie tylko szybko i sprawnie, ale także celnie.

Duże mechanizmy celownicze nie sprawdziły się w toku różnych działań z udziałem strzelców. Stąd też pomysły takie, jak XS Sights, czyli szczerbinka bez kwadratowego kanału z konstrukcją łukową nie znalazły uznania z powodu trudności z osiągnięciem pożądanej precyzji oddawanych strzałów. Urządzenia zbyt trudne do zgrania również nie zdobywają popularności, tak jak ma to miejsce w przypadku przyrządów celowniczych pistoletu Steyr M9A1, które mają przekrój trójkąta. Po prostu kwadrat jest prostszą dla oka figurą do zgrania niż trójkąt.

źródło:http://www.xssights.com
źródło:http://www.xssights.com

Jakość kosztuje

Przy wyborze mechanicznym przyrządów celowniczych najważniejsza jest ich jakość, trwałość, ergonomia oraz precyzja. Niezależnie czy użyjemy ich do sportu czy do zastosowań bojowo-obronnych, wymagania są te same. Jakość przyrządów to wysoka kontrastowość muszki. Trwałość to konstrukcja z wytrzymałego metalu i dobre osadzenie w kanale. Ergonomia to wykonanie szczerbinki bynajmniej nie w obłym kształcie, ale z wyraźnym ścięciem, aby umożliwić awaryjne manipulacje, np. o kaburę czy but podczas strzelania jednorącz oraz pozbawienie ostrych elementów, które mogą nam pokaleczyć ręce podczas tych czynności lub uszkodzić odzież podczas codziennego noszenia. Precyzja to wykonanie muszki w taki sposób, aby efektywnie oddawać strzały na odległość 25 m i pokrycie szczerbinki odpowiednim karbowaniem dla lepszego uzyskania obrazu przyrządów.

Jak zawsze – dobre rzeczy kosztują, dlatego też radziłbym wybrać najlepsze przyrządy, na które nas stać. Jeśli Trijicon XR jest poza czyimś zasięgiem, nie należy wpadać w kompleksy i wybrać po prostu to, co mieści się w naszym budżecie, ale spełnia wszystkie warunki dobrych przyrządów celowniczych.

 

Jak zamontujesz tak wycelujesz

Ważną rzeczą jest instalacja przyrządów. O ile w przypadku rozwiązania znanego z glocków, gdzie montaż muszki odbywa się poprzez dokręcenie śruby od wewnętrznej strony zamka i nie stanowi on większego problemu a klucze można kupić relatywnie tanio, to montaż szczerbinki już może przyprawić kłopotów. Potrzebne bowiem jest specjalne imadło, które potrafi kosztować niemała sumkę, często przewyższając koszt przyrządów. Moja rodzima strzelnica jest na szczęście wyposażona w takie narzędzie, ale co mają zrobić strzelcy, którzy są pozbawieni takiej opcji? Można pokusić się o tanie urządzenie i potraktować je jako jednorazowego użytku – szybko się popsuje, ale jedne przyrządy zainstaluje. Można też kupić nieco lepsze urządzenie, zrzucając się na nie z kilkoma kolegami. Każdy sobie wymieni przyrządy niskim kosztem, win – win. W obu przypadkach bardzo ważnym jest, aby ustawić zarówno muszkę, jak i szczerbinkę w prawidłowej pozycji oraz przystrzelać je na nieruchomej podstawce czy imadle do broni.

foto:https://op2.0ps.us

Rzecz gustu

Przyrządy celownicze są rzeczą gustu i ludzie je dobierają ze względu na swoją filozofię strzelania. To, że ja prezentuję szkołę dokładnego strzelania i nie toleruje braku precyzji nawet na większych dystansach, nie świadczy o tym, że wszyscy będą mieli takie podejście. Nasze oczy i zmysł wzroku się różni, podejście do konkretnych dziedzin strzeleckich też jest różne. Stąd nie ma jednych dobrych przyrządów, takiego złotego Graala. Jedyna mierzalna różnica to oczywiście ich jakość. Cała reszta jest podyktowana specyfiką dziedziny strzelectwa. Zrozumiałe dla mnie jest, że strzelec dynamiczny będzie chciał duże przyrządy ze względu na jak najkrótszy czas oddania strzału. U niego sprawdzą się Trijicony XD a nie XR lub nawet XS Sights z tzw. „dużą kropką” i jedną kreską na szczerbince zamiast dwóch kółek, jak w tradycyjnych przyrządach. Dla strzelca tarczowego idealnym rozwiązaniem będą regulowane przyrządy LPA. Taki strzelec nie musi dbać o ostre krawędzie ani inne ergonomiczne kwestie. Większość strzelców bojowo-obronnych wybierze natomiast dobre jakościowo tryty albo światłowody firm Trijicon/AmeriGlo, Truglo, Meprolight, Wilson Combat czy nowe Modular Blade Sights od Strike Industries. Niezależnie od wyboru – to przyrządy są właśnie pierwszym elementem, który chcemy i możemy spersonalizować w naszym pistolecie. Nie widziałem jeszcze dobrego strzelca, który byłby zadowolony z rozwiązań fabrycznych. Zatem jeśli ktoś ma taką możliwość i potrafi wskazać odpowiednie dla siebie przyrządy – powinien je sobie sprawić.

      A ja? Wybrałem kolimator. Gram na kodach.

Kolimator przyspiesza celowanie, ale trzeba się do niego przyzwyczaić.
TacGear

Tajny przez poufny, profil naszej redakcji. Jesteśmy tak tajni, że nie możemy powiedzieć o tym że nasza redakcja mieści się w Warszawie, na Dolnym Mokotowie, na terenie WFDiF...

Nie ma jeszcze komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.