Zbliżają się święta wielkanocne. Część z nas przesiedzi je w domu przy stole. To dobry moment, żeby na chwilę się urwać i w domowym zaciszu, potrenować co nieco. MantisX pozwala nam poprawić kontrolę broni bez hałasu. Ale czy aby na pewno?
MantisX
Mantisx to trenażer ułatwiający diagnozowanie naszych błędów podczas strzelania. Dzięki wbudowanym czujnikom (żyroskopowy i akcelerometr) rejestruje najdrobniejsze ruchu broni, bezpośrednio przed oddaniem strzału, jak i po nim. Całość jest schowana w małej zgrabną obudowie, którą montujemy do broni na szynie Mil-Std-1913 (Picatini/Weaver) pod lufą, tam gdzie zazwyczaj mocujemy latarkę czy wskaźniki laserowe.
Mam pistolet bez szyny Picatini… co robić?
W przypadku pistoletów nie wyposażonych w taką szynę, istnieje możliwość montażu z zastosowaniem odpowiedniego adaptera zakładanego jako stopkę magazynka. Dostępne są cztery wersje takiego adaptera.
Mamy możliwość założenia do dwurzędowych magazynków Glock, Sig P226, XDM oraz wersja uniwersalna. Wychodzi na to, że w przypadku Glocka 43X możemy zastosować jedynie uniwersalną wersję, której chwilowo brak na stronie sklepu Armytec.
MantisX – pełen zestaw.
Zestaw
Zestaw, który otrzymałem do testów, składa się z urządzenia MantisX dostarczonego w estetycznym Peli Micro Case 1010. Wiadomo – można to wrzucić do wody i nic się nie stanie. W porównaniu z wykonaniem skrzyneczki Peli, samo urządzenie wygląda mniej solidnie, aczkolwiek jakość wykonania jest bardziej niż zadowalająca, choć część w której ukryto mikro przełącznik i otworki z diodami LED, nie wzbudza już takiego zaufania jak druga strona gdzie mamy montaż do szyny. Trzeba dodać, że szyna powinna posiadać minimum jedną bramkę ustalającą, przez którą prowadzona jest śruba zaciskowa.
W zestawie znajdziemy ponadto instrukcję, naklejkę z logotypem MantisX oraz kabel Micro USB do ładowania urządzenia.
Zaczynamy
Samo urządzenie nie jest w stanie nic nam pokazać i może służyć jedynie za gadżecik pod lufą. Magia zaczyna się dopiero po sparowaniu z telefonem, za pomocą Bluetooth. Dostępne są aplikacje zarówno na platformę Android jak i iOS. Montaż jest prosty, pobieramy darmową aplikację ze sklepu (Google Play, App Store) i łączymy. Aplikacja jest przetłumaczona, ale pojawiają się kwiatki w postaci sporych braków. Część informacji występuję w języku angielskim, część w polskim. Niby nic, a jednak mała rysa na szkle. Proces łączenia jest prosty i nie nastręcza wielu problemów. Pierwszym krokiem jest kalibracja – wymaga to odłożenia pistoletu na płaską powierzchnię. Po chwili urządzenie jest gotowe do pracy.
System jest także dostosowany do użycia z bronią długą. Rodzaj broni, sposób montażu, to czy strzelamy z amunicją czy bez, ustawiamy w aplikacji.
Trening
Możemy to robić na sucho w domu, na ostro na strzelnicy, a także możemy trenować nawet przy użyciu repliki zasilanej CO2.
Moduł śledzi ruchy broni bezpośrednio przed oddaniem strzału i po naciśnięciu na spust. Dane przesyłane są w czasie rzeczywistym do aplikacji, która wizualizuje nam na ekranie telefonu/tabletu ruch wylotu lufy oraz określa kierunek jej odchylenia w momencie zwolnienia przez język spustowy kurka lub iglicy. Rezultaty są prezentowane w postaci wykresów na ekranie. Pojawiają się także podpowiedzi, co powinniśmy poprawić. Ta część na szczęście jest przetłumaczona.
Aplikacja posiada kilka opcji treningowych. Dla mnie, jedną z ciekawszych była opcja sprawdzająca opóźnienie oddawania strzału po sygnale dźwiękowym. Oczywiście przy okazji poza czasem reakcji możemy zobaczyć wykresy, dzięki którym możemy się dowiedzieć ,że w stresie inaczej operujemy bronią.
Czy warto?
Myślę, że warto spróbować. Jest szansa, że dzięki magicznej czarnej kosteczce wyłapiemy błąd, który popełniamy nie zdając sobie z tego sprawy. Niestety jest to tylko urządzenie i nie można w stu procentach polegać na jego podpowiedziach. Podczas moich testów otrzymywałem sprzeczne podpowiedzi w identycznych sytuacjach. Przyczyną mogło być nakładanie się kilku błędów na raz. Niestety to wyraźnie wskazuje, że nie można urządzenia traktować jako jedynej opcji treningowej, a jedynie jako dodatkowe uzupełnienie podczas treningów, tak ja poprzednio opisywany zestaw Laser Ammo.
Cena nie jest gigantyczna, ale też nie jest to przysłowiowa paczka fajek. Przed zakupem warto zapytać na swojej strzelnicy czy dysponują urządzeniem i je przetestować.
Urządzenie dostępne w sklepie Armytec