W ofercie firmy Olight można znaleźć w zasadzie latarkę na każdą okazję, wystarczy wejść na stronę polskiego dystrybutora – militaria.pl
Jedną z nich jest Olight M2R Warrior, z serii o tej samej nazwie, reklamowany jako latarka taktyczna i outdorowa o czym ma świadczyć jej budowa. Jest ona dedykowana użytkownikom w mundurach, czy też takim, którzy potrzebują oświetlenia w bardziej ekstremalnych warunkach, sytuacjach niż np. przerwa w dostawie prądu na wczasach w Jastarni.
Trochę danych technicznych
W model tym zastosowano, jako źródło światła diodę Cree XHP35 Cool White, która zapewnia strumień światła na poziomie 1500 lumenów i zasięg do 208 m. I to w niewielkiej, mierzącej zaledwie 13 cm długości i ważącej 155 g. (z akumulatorem) latarce.
W estetycznym pudełku poza M2R Warrior dostajemy także: akumulator 18650 o pojemności 3500mAh, pokrowiec, magnetyczny kabel USB do ładowania, zabezpieczającą smycz, instrukcję w kilku językach, w tym po polsku oraz ulotkę z nowościami Olighta.
Korpus latarki o średnicy 24,4 mm wykonano aluminium lotniczego typu AL6061-T6 pokrytego twardą anodyzacją typu III w kolorze czarnym co zapewnia odpowiednią trwałość tego elementu na wiele lat. Z kolei uszczelki typu o-ring oraz odpowiednio dobrane gwinty gwarantują całkowitą wodoodporność połączeń. Dzięki tym rozwiązaniom M2R posiada odporność na upadki z wysokości 1,5m wg standardu ANSI oraz wodoodporność na poziomie IPX8.
Dodatkowo, głowicę latarki o średnicy 25,4 mm, chroni od czoła stalowa koronka, co przy rozmiarach M2R pozwala na jej użycie jak kubotanu. To też jeden z elementów świadczących o „taktyczności” latarki, choć sama koronka jest „delikatna”, nie tak agresywna, jak w innych modelach serii Warrior.
Jeśli już jesteśmy przy odporności i głowicy to warto zaznaczyć, że szybka osłaniająca diodę wykonana jest ze szkła borowo – krzemowego, które charakteryzuje się wysoką odpornością na udary/upadki i szok termiczny. Ma to umożliwić korzystanie z najmocniejszych trybów świecenia nawet przy ujemnych temperaturach otoczenia.
Włączniki dwa
Świecić mały Warrior potrafi naprawdę mocno, a to za sprawą zastosowanej w nim diody Cree XHP35 w wariancie Cool Withe czyli chłodnej barwie światła. Pracą diody, poza użytkownikiem klikającym przyciski, steruje elektronika odpowiadająca za pobór prądu. Dzięki temu latarka świeci w wybranym przez nas trybie z tą samą mocą aż do całkowitego wyczerpania akumulatora. Elektronika chroni również przed przegrzaniem diody w trybie turbo, zmniejszając po 3 minutach świecenia natężenie prądu i stabilizując światło na poziomie 700 lumenów.
Na drugim końcu korpusu M2R znajdziemy nakrętkę pełniąca kilka istotnych funkcji: szczelnego zamknięcia z podwójną sprężyna dociskająca akumulator, taktycznego przycisku, portu dla ładowarki oraz magnesu do mocowania latarki. Jest też mały otwór pozwalający na przeplecenie smyczy (firmowo zaopatrzonej w szpilkę ułatwiającą tę operację) chroniącej latarkę przed zgubieniem
Szczelność połączenia, zabezpieczenie przed kurzem, pyłem i wodą zapewnia gwint z o-ringiem, który stawia wyczuwalny opór w czasie dokręcania, co z kolei zapobiega również przypadkowemu rozkręcaniu.
Włącznik tylny zlokalizowany w nakrętce, może działać w trybie standardowym, czyli włączamy i wyłączamy latarkę oraz taktycznym, który umożliwia szybki, za pomocą jednego klika, dostęp do trybu najjaśniejszego/turbo bądź stroboskopu. Przy czym w trybie taktycznym M2R świeci dopóki wciskamy przycisk. Tylny włącznik ma dwa położenia: lekkie wciśnięcie uruchamia tryb turbo (standardowo 1000 lumenów, w trybie taktycznym 1500 lumenów) a jego puszczenie powoduje zgaśnięcie latarki. Jeśli wciśniemy go mocniej, pokonując wyczuwalny opór, to latarka albo będzie świeciła w trybie turbo do momentu jej wyłączenia, albo w wypadku taktycznego programu włączymy stroboskop, który zgaśnie po puszczeniu przycisku.
Działa on w zasadzie bezdźwięcznie co stanowi kolejny element taktyczności Warriora. Z tylnego przycisku można korzystać używając latarki m.in. w trakcie pracy z bronią krótką lub po zamontowaniu jej na broni długiej. Należy pamiętać, że Olight M2R nie jest dedykowanym oświetleniem taktycznym i nie możemy np. zastosować żelowego włącznika.
Drugi włącznik zlokalizowany jest na korpusie, przed głowicą latarki, służy do włączani i wyłączania, zmiany trybu jej świecenia oraz zablokowania i odblokowania latarki. Działanie włącznika jest bez zarzutów, wyczuwalny pór i kliknięcie ułatwiają obsługę Warrora. Po środku gumowego przycisku umieszczona jest mała czerwona dioda, lekko wystająca ponad jego powierzchnię niewielka czerwona dioda, która sygnalizuje spadek napięcia w akumulatorze do poziomu krytycznego, bądź załączoną blokadę latarki. Bardzo przydatne rozwiązanie.
Magnes z tyłu
Tylny włącznik jest wykonany z metalu dzięki czemu pełni on również rolę portu dla magnetycznego kabelka USB. To rozwiązanie umożliwia ładowanie dołączonego do latarki akumulatora ze zwykłej ładowarki USB prądem o natężeniu 0.7 A.
Dzięki wbudowanemu w nakrętkę magnesowi można przytwierdzić latarkę do dowolnej stalowej powierzchni/konstrukcji (np. sufit pojazdu) nawet pod kątem 90°.
Nakrętka jest płaska, więc możliwe jest także wykorzystanie Warriora w charakterze elektrycznej świeczki.
Standardowo latarkę otrzymujemy z litowo-jonowym akumulatorem 18650, ale do jej zasilania można również wykorzystać 2 baterie CR123A. Oba źródła prądu charakteryzują się stabilnym działaniem w szerokim zakresie temperatur. Nie wykazują one też tendencji do samo rozładowania (żywotność 10 lat), co na pewno docenią wszyscy profesjonalni użytkownicy. M2R może być także zasilany dwoma akumulatorami RCR123A.
Czasy świecenia dla poszczególnych trybów pracy przy zasilaniu akumulatorem 18650 z zestawu są następujące:
- Turbo – 1500/1000-700 lumenów/ 3 min + 1 h 50 min
- Wysoki – 700 lumenów/ 2 h
- Średni 1 – 250 lumenów/ 6 h 15 min
- Średni 2 – 60 lumenów/ 20 h
- Niski – 15 lumenów/ 70 h
- Księżycowy/moonlight – 1 lumen/ 600 h
- stroboskop 10 Hz
Dostarczany w zestawie akumulator 18650 3500 mAh HDC umożliwia skorzystanie z trybu turbo dającym 1500 lumenów. Wykorzystanie innego źródła zasilania w postaci np. standardowego akumulatora 18650, a więc o prądzie rozładowania poniżej 6A pozwala na włączenie turbo dającego jedynie 1000 lumenów.
Klips i ładownica
Kończąc opis Olighta M2R Warrior należy wspomnieć o długim sprężystym klipsie, który można zamocować w górnej, lub dolnej części korpusu latarki. Dzięki możliwości jego przełożenia możemy nosić latarkę np. głęboko schowaną w kieszeni (tzw. deep cary).
Transport latarki umożliwia nam również znajdujący się zestawie pokrowiec/ładownica wykonany z nylonu. Zapinany na plastikową klamrę, z tyłu ma pasek mocujący (np. do taśm oporządzenia, ekwipunku) zapinany na nap, pod nim przyszyty na stałe pasek przez który można przełożyć pas oraz standardowy D-ring. Na spodzie znajduje się otwór drenażowy, przez który można również skontrolować, czy latarka nie jest włączona.
Z Warriorem na codzień
Małego Warriora używam prawie rok i towarzyszy on mi zarówno w trakcie wypadów do lasu, czy na wyjazdach służbowych.
Nie jestem latarkowym „frikiem”, dla mnie to po prostu źródło światła, elektryczne urządzenie działające na zasadzie: włącz – wyłącz, jak stary, poczciwy Maglite. Jednak nowe latarki wyposażone w elektroniczne „mózgi” to już bardziej skomplikowane i zaawansowane urządzenia, w których wykorzystanie wszystkich opcji, jakie są dostępne, wymaga przestudiowania instrukcji obsługi. Oczywiście to ich zaleta, gdyż pozwala na skonfigurowanie latarki zgodnie z naszymi potrzebami.
Tak też jest w przypadku Olight M2R Warrior, którego co prawda zacząłem najpierw używać bez czytania instrukcji, ale dopiero po zapoznaniu się z nią odkryłem wszystkie dostępne opcje. Z drugiej strony jej obsługa jest całkiem intuicyjna a zastosowane dwa włączniki pozwalają używać/trzymać ją w różny sposób.
Dodatkowo magnes znajdujący się w nakrętce sprawdza się w praktyce i umożliwia wykorzystanie latarki w charakterze awaryjnego lub dodatkowego źródła światła, np. w trakcie zaglądania do komory silnika.
Genialnym moim pomysłem jest również magnetyczny kabelek USB do ładowania, nic prostszego, nie trzeba się siłować, szczególnie po ciemku, z trafieniem końcówką kabla w otwór w latarce. Szybko i skutecznie podłączamy magnes, a połączenie jest zadziwiająco mocne.
Reflektor latarki, choć jest głęboki to jednak emituje on całkiem szeroką wiązkę światła, równie oświetlającą obszar znajdujący się w jego zasięgu. Dzięki niemu i w połączeniu z wieloma trybami pracy, Warrior sprawdza się zarówno na bliskich, jak i na znacznych odległościach.
Warrior podobnie, jak inne światełka Olight’a charakteryzuje się wysoką jakością materiałów i wykonania, co zresztą dotyczy także załączonych do niej akcesoriów.
Olight M2R Warrior to latarka, która sprawdzi się zarówno, jako latarka EDC przenoszona w kieszeni, nerce lub plecaku, jak i taktyczne światło. To taki mały wojownik o naprawdę sporych możliwościach.
O innej latarce firmy Streamlight piszemy tu.
Świetna latarka. Do służby w terenach miejskich idealna. Poza zabudowaniami może przeszkadzać ograniczony zasięg.
Małe sprostowanie. Do latarki istnieje możliwość podłączenia włącznika żelowego. Link do włącznika:https://www.militaria.pl/olight/magnetyczny_wlacznik_naciskowy_do_latarki_olight_warrior_x_rwx_p108272.xml